Przedpołudnie w Teodozji, urocza galeria Ajwazowskiego, dworzec kolejowy z pociągiem do Moskwy. Dalej droga przez pustkowia na Kercz, za Teodozją pożar traw i dym. Kercz zadbany choć nudnawy, za miastem kurhan i kamieniołomy Adżimuszkaj, w których podczas oblężenia niemieckiego miało się ukrywać 15 tys. ludzi. Okolica zryta bombami do dziś. Dalej za Kercz nad Morze Azowskie do Kurortnoje, gdzie błotne jezioro Czokrak oddzielone groblą od ciepłego płytkiego morza. Można zażywać kąpieli w czarnym błocie.