Kawa w Mostarze z widokiem na most i wyjazd do Sarajewa. Trudna, kręta droga, szaleńcy kierowcy. Dojazd po południu, łatwa orientacja w mieście – większość ulic jednokierunkowa, długa dwupasmówka wzdłuż doliny, trochę postrzelanych bloków na osiedlach. Hotele drogie: 80-140E, pansiony w granicach 45-50E. Zły wybór za pośrednictwem agencji turystycznej mieszczącej się obok schroniska młodzieżowego – mały pokoik bez łazienki na Hrvatinie. Gorąco, duszno, ciasna łazienka brak wody. Ładny widok z okna na drewniany minaret nieopodal, światła miasta na wzgórzach, słychać muezzinów. Niedaleko chyba stacja kolejki na górę, ale nie dotarliśmy tam. Inny, przyzwoity pansion z klimą bez parkingu tel. 033-233-433.