Kolejna od 2006 wizyta w Chersoniu, tym razem mniej szczęścia, pokój nie z widokiem na port rzeczny, ale na plac - pętlę trolejbusów i miejsce przetaczania wagonów, hałasujących całą noc. Woda w kranie cuchnąca, w pokoju smród, standard sowiecki. Do tego pogoda słaba.